Poszukiwanie analogii
między podziałem terytorialnym, a regionem węzłowym jest ściśle związane z całą
strukturą funkcjonalno-przestrzenną kraju. Już dawno wśród regionalistów
francuskich pojawiła się idea regionu gospodarczego jako naturalnej jednostki
administracyjnej, czyli obszaru stanowiącego zarówno jedność
społeczno-gospodarczą jak i administracyjno-polityczną. Regiony administracyjne
i planistyczne nie zawsze pokrywają się z wykształconymi i obiektywnie
istniejącymi regionami ekonomicznymi, jednak względy pragmatyczne wymagają, aby
w długich okresach istniała tendencja do przestrzennego unifikowania się tych
dwóch rodzajów regionów (Kuciński, wg Rochmińskiej, 1999). Określenie – które z
województw w rzeczywistości odpowiadają istniejącym w polskiej przestrzeni
regionom węzłowym może okazać się pewną oceną trafności i słuszności sposobów
przeprowadzenia reformy terytorialnej. Tylko silne społecznie i gospodarczo
województwa (regiony) dające się utożsamić z funkcjonalnymi obszarami węzłowymi
– oparte na dużych aglomeracjach, które poprzez swój potencjał i zasięg
oddziaływania wykorzystują walory policentryczności sieci osadniczej – zdolne są
do prowadzenia względnie samodzielnej polityki rozwoju; odpowiednio wyposażone
instytucjonalnie, w celu przejęcia znaczących uprawnień w ramach decentralizacji
władzy; a także zdolne do nawiązania partnerskich kontaktów w wymiarze krajowym
i międzynarodowym. Silna pozycja tych regionów tworzy partnerski układ z
centrum, nie pozwalający im się przez nie zdominować. Samodzielność regionów
kreuje sytuacje konkurencyjności między nimi, a także w układach
międzynarodowych (Wysocka, 1998).
W przypadku nowych
polskich województw sytuacja jest dość zróżnicowana, jeżeli chodzi o
funkcjonowanie ich jako regionów węzłowych. Zważywszy na to, że duże aglomeracje
są głównym elementem węzłotwórczym (ogniskiem), a od ich rangi i potencjału
zależy wielkość obszaru powiązań między nimi a pozostałymi elementami (głównie
osadniczymi) struktury przestrzennej, warto przyjrzeć się mapie przedstawiającej
teoretyczne zasięgi grawitacyjnego oddziaływania miast będących ośrodkami
wojewódzkimi. Pozwoli to na w
miarę obiektywne określenie granic i wielkości tworzonego przez nie obszaru
węzłowego, a potem porównanie ich do granic i wielkości wojewódzkich jednostek
administracyjnych. Już po krótkiej analizie tej mapy można podzielić ośrodki
wojewódzkie na dwie grupy – jedną stanowią miasta, których zasięg oddziaływania
jest duży i przekracza granice administracyjne województw (Warszawa, Wrocław,
Łódź, Kraków, Gdańsk, Lublin), natomiast drugą grupę miasta o wyraźnie mniejszym
zasięgu, który nie dorównuje wielkością województwom (Opole, Kielce, Olsztyn).
Oznacza to, że słabe aglomeracje, o małej strefie wpływów, zostały przestrzennie
podbudowane kosztem strefy wpływów silnych metropolii tak, aby mogły utworzyć
rozsądnej wielkości województwo. O wielkości zasięgu oddziaływania miast nie
decyduje tylko ich potencjał, ale w znacznym stopniu także ich położenie
względem innych miast. Bliskie sąsiedztwo dużych metropolii powoduje, że muszą
one dzielić między siebie niewielki obszar, mimo, iż ich siła grawitacyjna jest
bardzo duża (GOP i Kraków). Odwrotnie jest w przypadku rozległych, peryferyjnych
terenów, gdzie występują, co prawda, słabe aglomeracje, ale podporządkowujące
sobie znaczne obszary (Lublin, Białystok, Rzeszów). Nie zmienia to jednak faktu
rzeczywistej wartości ich struktur przestrzennych. Duże metropolie i ich regiony
węzłowe, niezależnie jakiej wielkości, opierają się na solidnych podstawach i
powiązaniach gospodarczych, stanowiąc istotne ogniwa struktury
funkcjonalno-przestrzennej państwa, dlatego utworzenie na ich bazie formalnych
regionów administracyjnych (województw) jest sprawą jak najbardziej właściwą. Do
województw, które powstały na bazie takich właśnie obszarów węzłowych
bezsprzecznie można zaliczyć: mazowieckie, wielkopolskie, śląskie, małopolskie,
dolnośląskie, pomorskie, zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie. Aglomeracje o
niezbyt dużych potencjałach, ale wypełniające w pewnym sensie lukę w
występowaniu wielkich metropolii na obszarach kresowych (peryferyjnych), nie
stanowią, wraz z podlegającymi ich wpływom obszarami, większych wielkości w
ogólnym potencjale ekonomicznym Polski. Słusznie jednak zostały uwzględnione w
ramach osobnych województw (warmińsko-mazurskie, podlaskie, podkarpackie), gdyż
porządkują relacje strukturalne na rozległych, pozostających poza działalnością
innych dużych centr regionalnych, obszarach kresowych, które w ten sposób mają
szansę podnieść swoją rangę i funkcjonalność. Inną natomiast ocenę należy
przyznać najmniejszym funkcjonalnym obszarom węzłowym, skupionym wokół wyraźnie
słabszych jakościowo i wielkościowo miast (Opole, Zielona Góra i Gorzów
Wielkopolski, Kielce), które na dodatek leżą w bliskim sąsiedztwie dużych
aglomeracji miejskich, ulegając ich wpływom gospodarczo-funkcjonalnym i
dominacji przestrzennej. Taka sytuacja powoduje, że wyróżnione na mapie zasięgi
oddziaływania tych miast są w pewnym sensie „autonomiczne” i pod względem wielu
zjawisk funkcjonalno-przestrzennych podlegają sąsiednim „nadrzędnym” ośrodkom
miejskim. Stąd raczej negatywna ocena inicjatywy powołania województw
(opolskiego, świętokrzyskiego i lubuskiego) nie posiadających ani potencjału,
ani perspektyw rozwojowych do stworzenia oddzielnych układów strukturalnych,
mogących równać się z innymi w kraju.
Ostatecznie można,
więc stwierdzić, że na terenie Polski występuje obecnie kilka dominujących
regionów węzłowych, odpowiadających województwom, których centrami są największe
metropolie miejskie (powyżej 400-500 tys. mieszkańców). Poza nimi występują
regiony umiejscowione na peryferiach kraju, w których co prawda układ węzłowych
powiązań nie jest jeszcze wyraźny i w pewnym stopniu podlegający wpływom
silniejszych jednostek, to jednak ze względu na charakterystyczne relacje
przestrzenne mają one szanse wykreować się na typowe regiony węzłowe, w czym z
pewnością pomoże im fakt samoistnienia jako województwo. W sąsiedztwie
największych układów strukturalnych istnieją jeszcze regiony, które faktycznie
wchodzą w skład innych dużych regionów węzłowych, a fakt, że są jednostkami
wojewódzkimi może tylko wpływać destabilizująco na ukształtowane od dawna
powiązania w strukturach gospodarczych. Tak więc identyfikacja województw jako
regionów węzłowych nie okazała się aż tak oczywista, na co główny wpływ ma
znaczne zróżnicowanie polskiej struktury funkcjonalno-przestrzennej, zarówno pod
względem wielkości potencjału jak i jego jakości.